Medytacja - modlitwa nieustanna
Kolejny raz w Centrum Edukacyjno-Formacyjnym w Gnieźnie odbyły się rekolekcje w formie sesji medytacyjnej. W dniach 14-16 czerwca 2019r. mieliśmy możliwość poznania czym jest modlitwa nieustanna, czy jest ona możliwa w życiu osoby świeckiej. Jak zwykle ks. Dariusz Larus stanął na wysokości zadania, a po tym pięknym obszarze oprowadzał nas, zaproszony przez niego, Dariusz Hybel, na co dzień związany z Ośrodkiem Medytacji Chrześcijańskiej przy klasztorze oo. Benedyktynów w Lubiniu. Darek Hybel był z nami w Gnieźnie po raz drugi. Wierzymy, że będzie stałym prowadzącym i zdradzę, bo już wiadomo, że będzie w czasie naszego jesiennego spotkania.
Sesję zaczęliśmy od słów Pana wypowiedzianych do Arseniusza: "uciekaj, milcz, módl się"... które streszczają praktyczną stronę zagadnienia modlitwy nieustannej. "Uciekaj" - Każdy, kto pragnie modlić się nieustannie, musi od czegoś uciec, musi znaleźć swoją osobistą "pustynię". To ucieczka ze swojego domu, od rodziny, środowiska, codziennych zajęć, by później wrócić odnowionym do tej rzeczywistości. "Milcz" - W czasie rekolekcji po pierwsze zachowujemy się cicho, np. nie trzaskamy drzwiami, nie hałasujemy... Po drugie zachowujemy milczenie ust - nie rozmawiamy, nie tylko w czasie modlitwy, spotkań, ale także w pokojach. Po trzecie - to milczenie duchowe, milczenie serca, naszego wnętrza. "Módl się" - bo po to tu przyjechaliśmy...
Już w piątkowy wieczór przeżyliśmy pierwsze sesje medytacyjne. Nie było łatwo po całym tygodniu pracy i innych obowiązków wyciszyć swoją duszę. Chaos, rozkojarzenia, obrazy z naszej codzienności kotłowały się w głowach większości z nas - a spokój, cisza i szum wiatraków wentylacyjnych w sali powodowały przysypianie na krzesełkach medytacyjnych czy poduszkach. Przez całe rekolekcje towarzyszyła nam Liturgia Godzin, śpiewana chóralnie, modlitwa, z którą część z nas nie ma do czynienia na co dzień. Sobotni wieczór to adoracja Najświętszego Sakramentu i przepiękna, niedzielna Eucharystia celebrowana przez ks. Darka, Eucharystia z Uroczystości Trójcy Świętej. Homilia ks. Darka jak zwykle docierała w głąb naszych serc, wywołując i radość i wzruszenie i łzy. Przyjęliśmy Ciało i Krew Pana Jezusa i mogliśmy powiedzieć: "Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus" (Ga 2, 20).
W czasie adoracji, mimo obecności wielu osób, rozmawiasz w cztery oczy z najlepszym przyjacielem. Nawet jeśli nie masz nic do powiedzenia, patrzysz na Jezusa i po prostu jesteś...
W czasie rekolekcji medytowaliśmy siedząc, chodząc, a także spacerując w ogrodzie, gdzie czekały na nas widoki, niepozwalające zapomnieć o wspaniałych dziełach Pana - katedra, piękna przyroda, słoneczna pogoda i śpiew ptaków. Czego chcieć więcej?
Podczas konferencji Darek Hybel podjął temat czy możliwa jest modlitwa nieustanna w życiu osoby świeckiej. Wielu z nas uważało, że nie, że to osoby konsekrowane mają tę możliwość, jest im łatwiej, bo do tego zostali powołani... do modlitwy. Ale my, osoby świeckie? Jeżeli mamy pragnienie modlitwy nieustannej - jest to możliwe. Na co dzień modlimy się pięknymi "sformalizowanymi modlitwami": różańcem, koronką, litanią, Liturgią Godzin - ale czy nie mamy pragnienia, by Jezus był obecny w naszych myślach, słowach i czynach? - i to właśnie w tym ma nam pomóc modlitwa nieustanna.
Bóg tchnął w człowieka życie, które my oddajemy Jemu wraz z ostatnim tchnieniem. Oddech jest w każdym z nas, a zatem niech pamięć o Jezusie złączy się z oddechem każdego z nas.
Oddech to miłosny pas transmisyjny - powiedział Darek - czyż to nie proste? - a przy tym jakże piękne! Uczymy się tego w czasie medytacji, pamiętając, aby każdy oddech łączył się z naszym indywidualnym wezwaniem do Jezusa... Może to być wezwanie Najświętszego Imienia Jezus, może to być zwrot "Chrystus Jezus", "Jezu, zmiłuj się" czy każdy inny, który będzie bliski naszym sercom. Jeżeli oddychając będziemy pamiętać o Jezusie, będziemy trwać w modlitwie nieustannej, doświadczymy modlitwy jako stanu serca, pojawi się stan modlitewny, proste, miłosne bycie z Bogiem.
Cokolwiek czynimy, kimkolwiek jesteśmy, cel jest tylko jeden: Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony! To podstawa duchowości benedyktyńskiej, ale tak żyć może każdy człowiek. Jak twierdzi przytoczona przez Darka Anna Świderkówna - musimy dążyć do takiego ustawienia swojego życia, aby Bóg był uwielbiony przez wszystko. Ważny jest porządek, co z pewnością nie jest łatwe, o czym przekonuje nas Tadeusz Kotarbiński: "Porządek trzeba robić, nieporządek robi się sam".
Jakie mogą być powody wejścia na drogę medytacji? - tęsknota za Bogiem, chęć pogłębienia relacji z Nim, potrzeba wyciszenia, poszukiwanie własnej modlitwy czy zwykła ciekawość. Dlatego serdecznie zapraszamy na nasze kolejne spotkania - Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony!
Bożena